Gdzie leży patologia? - zupełnie inna historia.
Podcast Kryminalny - A podcast by Tomasz Szczepański

Drogie Słuchaczki i drodzy Słuchacze Kroniki Kryminalnej, Vox populi, vox dei – demokracja zwyciężyła i za sprawą Waszych głosów wrzucam dziś kolejny odcinek, choć jak przestrzegałem – zupełnie inny, niż większość. To informacja zwłaszcza dla nowych słuchaczek i słuchaczy, którzy nie znajdą tego kanału – od czasu do czasu zapuszczamy się w inne regiony niż takie standardowe. Ale gdyby Wam się spodobało, pozostańcie z nami, subskrybując ten kanał. Dziś zapuścimy się w rejony, w jakich jeszcze nigdy nie byliśmy, choć znajdziemy się w Lachnie. Może są wśród Was tacy, którzy nie znajdą Lachna – to miejscowość, w której osadzona jest większa część słuchowisk z pierwszego sezonu. To niewielkie miasteczko położone między kujawami a wielkopolską, gdzieś między Poznaniem a Toruniem. I tutaj znowu się udamy, choć nie będziemy towarzyszyć komisarzowi Bagiecie ani posterunkowemu Pawlakowi. Poznajcie Rafała, to ten facet, który idzie w tym, nieco przydrogim jak na tę dzielnicę, garniturze, i ciągnie za sobą walizkę na kółkach, a w prawicy trzyma kurczowo skórzaną teczkę, jakby w niej były największe skarby całego świata. Idzie niepewnym krokiem, rozglądając się nerwowo, między dwoma rzędami zapuszczonych wolnostojących domków, które rzucają posępne spojrzenia na wąską ulicę. Przed domami siedzą starcy o szarych twarzach, ze zmarszczkami wypełnionymi warstwą kurzu, wygrzewają się leniwie na słońcu i piją tanie wino. Ich puste oczy obserwują każdy jego ruch. Nagle skrzek wron wzbija się w suche powietrze, a za nim szum skrzydeł i ujadanie psów. Rafał przystanął i rozejrzał się nerwowo. Czuł, że jego serce zabiło mocniej. Lecz po krótkiej chwili ruszył dalej. Przeszły go ciarki, kiedy pod sklepem spożywczym zauważył kilku chudych, obszarpanych mężczyzn, opróżniających karton wina, którzy przyglądali mu się z wrogim zaciekawieniem, jak gdyby nigdy nie widzieli człowieka. Żółtozębny pijak splunął smarkami na ziemię i wytarł usta rękawem, nie spuszczając Rafała z oczu. „Bezrobotny pasożyt, pomyślał Rafał, przestępca, na którego utrzymanie muszę płacić podatki.” Już zaczął żałować, że postanowił tu przyjść. Może trzeba było się udać gdzie indziej? Wcześniej nie przyszło mu do głowy, że tu może być aż tak niebezpiecznie i dopiero teraz dostrzegł dwunastoletniego smarkacza ze śmierdzącym, tanim papierosem w ustach, który z zaciekawieniem zerkał na jego zegarek. Jak podleci, a ja mu go nie oddam, zwoła kilku z jego kilkunastu braci i wywiozą mnie stąd w plastikowym worku. 📷 Dołącz do mnie na Instagramie ✔ https://www.instagram.com/gautama_de_mazan/ @gautama_de_mazan 📘 Możesz odwiedzić mnie także na facebooku ✔ https://www.facebook.com/GDMazan ✔ https://www.facebook.com/Kronika-Kryminalna-110995347496398 👨👩👧👦 Dołącz do grupy ✔ https://www.facebook.com/groups/444573436552346 📚📖 Jeśli zaś lubisz czytać i – tak jak ja uważasz – że życie jest za krótkie, aby czytać kiepską literaturę, wbij na mój kanał poświęcony literaturze właśnie (póki co jest „rozwojowy”, żeby użyć nomenklatury prokuratorskiej) ✔ https://www.youtube.com/channel/UC005CkCUtUffYgKEqbWwXfg 🎧🎤📻 Jeśli masz ochotę na dreszczyk z rodzaju true crime story, posłuchaj podcastu Kronika Kryminalna, bo „ta historia wydarzyła się naprawdę”.