Jak (nie) uniknąć zabójstwa przez nieznajomego spotkanego w irlandzkim pubie w St. Patrick's day?

Podcast Kryminalny - A podcast by Tomasz Szczepański

Dobry wieczór drogie słuchaczki i drodzy słuchacze. Dzisiaj odcinek specjalny, bonusowy, zielony, jak wyspa, na której się znajdziemy. Od razu przestrzegam, że będzie on nieco inny od poprzednich, ale liczę na ciepłe jego przyjęcie. Bohaterem dzisiejszego odcinka specjalnego Kroniki Kryminalnej jest człowiek, którego wolelibyśmy nie spotkać na ulicy albo w pubie. Polska Policja, a w zasadzie detektyw Logan z Poznania, złapał go kilka lat po wydarzeniach, które zaraz przetoczę. Tę historię, w której nie uczestniczyłem, bo wtedy nie byłem jeszcze nawet policjantem, znam dzięki uprzejmości wymienionego detektywa Logana. Dziękuję panu w tym miejscu i publicznie obiecuję, że spiszemy całą tę historię od pierwszej zbrodni naszego dzisiejszego antybohatera, aż do momentu, kiedy pan go złapał. A dlaczego tę akurat historię chciałem dzisiaj przestawić? Bo dzieję się w Irlandii, w Dublinie, jeśli mam być drobiazgowy, a dziś mamy 17 marca, dzień świętego Patryka. Jako że mam osobiście sentyment do Irlandii, do jej kultury, do Jamesa Joyce’a, a także do piwa (tu ukłon w stronę potencjalnych sponsorów), postanowiłem z tej okazji opowiedzieć Wam tę historię. Co ciekawe, miała ona miejsce także 17 marca.