Odrzucenie: Dlaczego to tak boli? Jak wpływa ta rana na nas?

SORRY NOT SORRY with Kepisia - A podcast by Kepisia

Categories:

Kiedy cierpimy z powodu rany porzucenia, relacje mogą łatwo stać się miejscem cierpienia zamiast miejscem wolności, głębi i piękna. Ciągły strach przed byciem porzuconym lub odrzuconym zawsze towarzyszy nam w tle, w każdej relacji, czy to w intymnym związku, przyjaźni, czy nawet w relacji biznesowej. To nie pozwala nam otworzyć serca i odbiera wielką radość, która płynie z budowania i pogłębiania relacji. Strach przed porzuceniem może pojawić się w najmniejszych momentach i szybko prowadzić do negatywnej spirali, gdzie czujemy bezradność, lęk i jakby wszystko wymykało się spod kontroli. Całe życie to relacje. Relacje inspirują nas, poruszają, odzwierciedlają nasze siły, piękno naszej duszy. Jako ludzie jesteśmy zaprogramowani, aby rozwijać się w głębokich, znaczących relacjach. Kiedy nie możemy już kochać swobodnie, budować i pogłębiać relacji z miejsca wewnętrznego zaufania, bezpieczeństwa i pewności, jedna z największych radości życia zostaje nam odebrana. Ale to nie musi tak być. I nie musisz nawet pozbywać się swojej rany porzucenia, aby ponownie doświadczyć piękna miłości i relacji. Wystarczy, że doprowadzisz ją do poziomu, na którym stanie się zarządzalna, gdzie nie będzie już przejmować twojego układu nerwowego. Miejsce, w którym możesz świadomie wybierać, jak reagować, jak odpowiadać. Ten warsztat nie jest szybkim rozwiązaniem, ponieważ nie ma szybkich rozwiązań dla głębokiego uzdrowienia, ale ma moc uwolnienia intensywnego ładunku emocjonalnego, który towarzyszy twojej ranie porzucenia, albo przynajmniej jego dużej części. Wykonamy głęboką praktykę ucieleśnienia, opartą na najnowszych badaniach dotyczących leczenia traumy, szczególnie związanej z raną porzucenia. Pracować będziemy głęboko z twoją podświadomością, z korzeniem twojej rany porzucenia – miejscem, gdzie zachodzi prawdziwa transformacja. Sama silnie z nią pracowałam. Była niesamowicie uporczywa w moim życiu. Przenikała wszystkie moje relacje, a mimo to udało mi się ją wyleczyć. Nie tylko jej części, ale prawie tak, jakby nigdy nie istniała. Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że pewnego dnia będę wyleczona z niej, nie doświadczając już przywiązania w moim życiu intymnym, tylko wolność, nie uwierzyłabym mu. Nie wyleczyłam jej w jeden dzień. To była podróż, ale mogę pomóc ci przejść tę podróż z większą łatwością i zaufaniem, wiedząc dokładnie, co musisz zrobić, aby upewnić się, że porzucenie nie będzie już dyktować twoich wyborów, a ty odzyskasz kontrolę nad swoim życiem, zwłaszcza nad swoim życiem intymnym.